Poznaj zasady, które ułatwią napisanie wartościowego tekstu.
Kolejną godzinę spędzasz, patrząc na migający kursor? Piszesz i usuwasz. I tak w kółko. Ale coś, w domyśle wartościowego, trzeba napisać. Wreszcie.
Czy wiesz, że pisanie może być łatwe? Może pomyślisz: Jak to, próbuję i mi nie wychodzi. Ze mną poznasz sztuczki, dzięki którym z lekkością napiszesz kolejny tekst.
Czym jest naprawdę dobry tekst?
Może to jakiś mamut, święty Graal albo inny nieuchwytny cel? Nie, dobry tekst to taki, który:
1) spełnia swoją funkję – może być wizerunkowa lub sprzedażowa
2) odpowiada potrzebom grupy docelowej
3) można go przeskanować wzrokiem i jest czytelny
Jak widzisz, wystarczy, że dostosujesz swój tekst do tych trzech kryteriów i… voila! Czekają Cię tłumy zadowolonych klientów.
A poważnie.
Po co piszesz ten tekst?
Zawsze, ale to zawsze, kiedy zaczynam z klientem rozmawiać o tekście pytam o cel. Co ma się zadziać po przeczytaniu go? Sprzedaż? Pokazanie Ciebie jako eksperta? Chcesz dać się poznać i zachęcić do kontaktu?
To pozwala dostosować język i formę publikacji.
Pisz łopatologicznie, tak żeby odbiorca wiedział, co ma zrobić po przeczytaniu tekstu, jaką korzyść uzyska? A jeśli trudno Ci to uchwycić i tekst się rozmywa, to spójrz na swój biznes oczami klienta. Czego on potrzebuje? Czy i w jakiej formie możesz to dostarczyć? Szuka opinii, potrzebuje zlecić usługę? Chce się czegoś nauczyć?
Kolejne istotne pytanie: DO KOGO PISZESZ?
Kim jest osoba, która będzie to czytać? Czego szuka? Na czym jej zależy? Co ją najbardziej dotyka/irytuje w obszarze, w którym się poruszasz? Pamiętaj, skupiaj się w tekście na czytelniku a nie na swoim produkcie/usłudze.
Tekst powinien być czytelny.
Klarowny, konkretny. Bez zbyt długiego wprowadzenia, lania wody, wyszukanych metafor. No chyba że piszesz o poezji, ale zakładam, że nie. Krótkie akapity, wypunktowania, podkreślenie najważniejszych rzeczy – to odbiorcy szybko skanujący tekst lubią najbardziej. Jeśli dopiero zaczynasz pisać i nie czujesz się zbyt pewnie, przeczytaj swój tekst na głos. Zobacz, czy pod koniec zdania pamiętasz, jaki był początek. Czy nie za dużo dygresji?
Uważaj, by nie przesadzić z terminologią.
Niech Twój tekst będzie prosty, jakbyś tłumaczył ciotce, czym się zajmujesz. Wiem, że jesteś specjalistą w swojej dziedzinie, pokaż to w sposób przystępny. Widzisz, mogłabym napisać unikaj idiolektu i profesjolektu, ale tego nie zrobię, bo po pierwsze się rymuje, a po drugie musiałabym rozwijać te terminy.
To co? Gotowy do pisania?
3,2,1 START!